VORTAL BHP
Aktualnie jest 860 Linki i 253 kategori(e) w naszej bazie
WARTE ODWIEDZENIA
 Co nowego Pierwsza 10 Zarekomenduj nas Nowe konto "" Zaloguj 28 marca 2024
KONTAKT Z NAMI

Robert Łabuzek
+48501700846
 
Masz problem z BHP
szukasz odpowiedzi ?
Szybko i gratisowo otrzymasz poradę
zadzwoń lub napisz na maila.

Na stronie przebywa obecnie....

Obecnie jest 50 gości i 0 użytkowników online.

Możesz zalogować się lub zarejestrować nowe konto.

Menu główne


Google

Przeszukuj WWW
Szukaj z www.bhpekspert.pl

Nie tylko BHP: Pijana Matka Autor : prawo
Rodzina i Dom

Rekordzistka miała ponad 4 promile alkoholu we krwi. Inne, ujęte w tej ponurej statystyce kobiety, osiągnęły wynik niewiele gorszy. Pijane w sztok, miały pod opieką dzieci. Szczególnie dużo takich przypadków odnotowała policja w województwie śląskim. W Będzinie w ciągu minionego miesiąca funkcjonariusze aż czterokrotnie zatrzymywali matki i babcie, które zataczając się, a nawet przewracając, pchały wózek z niemowlakiem. Omal nie doszło do tragedii.

Jakaś tragiczna seria - mówi Andrzej Furman, szef kuratorów dla nieletnich w Będzinie. - Ledwie tydzień temu odbierałem trzyletnie dziecko pijanej babci, która trafiła do izby wytrzeźwień, a już policja wzywa mnie do następnego takiego przypadku - wyznaje kurator.

Ten ostatni był wyjątkowo drastyczny. Matka była tak pijana, że prowadząc wózek, przewracała się. W pewnym momencie przechylił się też wózek, w którym leżał 11-miesięczny chłopczyk. Dziecko wypadło na chodnik. - To cud, że skończyło się na niewielkich obrażeniach głowy malucha - komentuje Andrzej Furman.

Kurator twierdzi, że niespełna 30-letnia matka chłopczyka miała 2,7 promila alkoholu we krwi. Na dodatek zachowywała się bardzo agresywnie wobec policjantów. - Podejrzewam, że będzie miała dwie sądowe sprawy - związaną z narażeniem życia i zdrowia dziecka oraz za ubliżanie policjantom.

Mały Mariuszek został natychmiast odwieziony do szpitala dziecięcego w Klimontowie. Ma tam doskonałą opiekę. Niegroźna na szczęście rana na czole szybko się goi. Lekarze stwierdzili przy okazji, że chłopczyk jest bardzo zaniedbany, co dodatkowo obciąża jego matkę. Sprawą dziecka zajmie się teraz sąd dla nieletnich. Na razie ustalono, że Ewelina J., matka Mariuszka, ma jeszcze drugiego, 12-letniego syna, którym zaopiekowała się ciotka.

Co jest przyczyną wzrastającej ostatnio liczby pijanych matek, które nie umieją zapewnić właściwej opieki małoletnim dzieciom? Według Andrzeja Furmana fakt, iż takich przypadków najwięcej notuje się na Śląsku, ma swoje uzasadnienie w gorszej - zawodowej i społecznej - pozycji kobiet w tym regionie w porównaniu do innych części kraju. Do tego dochodzi zła, w stosunku do lat ubiegłych, kondycja finansowa wielu rodzin. Alkohol pozwala zapomnieć o kłopotach, ale jeszcze bardziej je pogłębia. Picie kosztuje, a gdy o skłonnościach żony dowie się mąż, często dochodzi do rozbicia rodziny.

- W ten sposób kółko się zamyka - mówi kurator z Będzina, podkreślając, że coraz częściej spotyka sytuacje, gdy w rodzinie pije wyłącznie kobieta, a mąż albo w ogóle jest abstynentem, albo sięga po alkohol okazjonalnie.

Zjawisko pijanych matek czy babć, które nie potrafią zapewnić właściwej opieki swoim dzieciom lub wnukom, będzie się nasilać. - Po prostu dlatego, że kobiety piją coraz więcej. Do niedawna robiły to w ukryciu. Obecnie już nie muszą dbać o pozory. To następstwo większej swobody obyczajowej. Pijąca kobieta nie budzi już zgorszenia. Na szczęście jednak otoczenie pozostaje wyczulone na sytuacje, gdy matka spożywa alkohol, mając ze sobą małe dziecko - komentuje Andrzej Furman.

Janusz Gontkiewicz, kierownik Powiatowego Urzędu Pracy w Będzinie, uważa, że zjawisko rosnącego alkoholizmu kobiet może wynikać z załamania się tradycyjnego modelu małżeństwa i rodziny, jaki przez wieki obowiązywał na Śląsku.

- Tutaj zawsze istniał określony podział ról. Mężczyzna pracował i utrzymywał rodzinę, kobieta zajmowała się domem i dziećmi. Każde następne pokolenie powielało ten schemat. Dlatego na Śląsku młode kobiety nie dążyły tak mocno jak w innych rejonach kraju do zdobywania wykształcenia i robienia zawodowej kariery. Ale ten model przestał obowiązywać, bo wielu mężczyzn straciło pracę czy przeszło na wcześniejsze emerytury. Automatycznie zmniejszyły się przychody rodziny. Kobieta, chcąc temu zaradzić, postanowiła szukać płatnego zajęcia. Okazało się to trudne, głównie z uwagi na brak doświadczenia, a przede wszystkim odpowiednich kwalifikacji. Kobiety na Śląsku często kończyły edukację na poziomie średnim, nie mając żadnego określonego zawodu. Teraz mają problem, co dalej z sobą robić. To może być przyczyną frustracji, którą próbuje się rozładować alkoholem - mówi Janusz Gontkiewicz.

Będzin ma wysoką stopę bezrobocia - 21,8 proc., ale w opinii szefa PUP ofert pracy dla kobiet nie brakuje. Aktualnie pracodawcy poszukują szwaczek i opiekunek - do dzieci i osób starszych. Urząd zapewnia kursy doszkalające, ale kobiety zarejestrowane na listach bezrobotnych kręcą nosem na taką ofertę. Jako główny powód podają zbyt niskie zarobki w stosunku do trudnej i monotonnej pracy.

Problem alkoholizmu wśród kobiet jest dobrze znany pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie. Teresa Niedbała, kierownik Wydziału Pomocy Środowiskowej, uważa, że niektóre mieszkanki Śląska nie potrafią się odnaleźć w sytuacji, gdy ich mężowie są bezrobotni albo przebywają na wcześniejszych emeryturach. Dlatego coraz więcej kobiet zagląda do kieliszka.

- Żony, matki, babcie w sytuacjach trudnych, gdy coś złego dzieje się w rodzinie, różnie reagują. Jedne mobilizują się do działania, inne popadają w alkoholizm. Ale tak jest nie tylko w Będzinie. Choć trzeba przyznać, że po przemianach społeczno-polityczno-gospodarczych w naszym kraju kobietom na Śląsku żyje się o wiele trudniej niż przed 1990 rokiem - mówi Teresa Niedbała.

Wszystkie z istniejących kiedyś w Będzinie kopalń zostały zlikwidowane. Tylko niektórym górnikom udało się zatrudnić w Katowicach. Większość dostała odprawy, które w szybkim tempie skonsumowali, kupując na przykład nowy samochód. Teraz siedzą w domach i spędzają czas na rozmowach z kolegami przy piwie lub po prostu na libacjach. Nierzadko ze współmałżonkami.

- Mężczyzna pijąc zapomina o całym świecie, a kobieta, nawet gdy wypije, ma w podświadomości zakodowane, że są dzieci, dlatego to matki, a nie ojcowie trafiają na policję, gdy po pijanemu prowadzą wózek - mówi Teresa Niedbała. Nie uważa, aby takich sytuacji było tego lata więcej niż kiedykolwiek. W jej opinii są one po prostu częściej nagłaśniane przez media.

- To przede wszystkim wynik większego uwrażliwienia społeczeństwa - mówi podinspektor Andrzej Gąska z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Ponieważ sporo się na ten temat pisze czy mówi, ludzie są bardziej wyczuleni i częściej niż przed laty interweniują w takich przypadkach. Możemy się tylko z tego cieszyć, bo dzięki temu udało się uniknąć wielu tragedii.

Rzecznik śląskiej policji nie potrafi podać dokładnej liczby tego typu przypadków, bowiem nie są one ujmowane w oficjalnych policyjnych statystykach. Wystarczy jednak prześledzić doniesienia agencyjne, aby się przekonać, że pijane matki, czy rzadziej babcie, to plaga mijającego właśnie lata.

Oto przypadki z pierwszej połowy sierpnia. Pierwsze doniesienie z Katowic dotyczy zatrzymanej przez policję nietrzeźwej kobiety, która miała się opiekować trzyletnim wnukiem. Stwierdzono u niej 2 promile alkoholu we krwi. Kolejne pochodzi z Wrocławia. Pijana matka zasnęła na ławce w miejskim parku, a jej trzyletni synek błąkał się po okolicy. Informacja o tym, że w jednym z mieszkań w Jeleniej Górze jest pijana kobieta z dzieckiem, została przekazana policji przez anonimową osobę. Wysłany na miejsce patrol stwierdził, że w lokalu w stanie upojenia alkoholowego przebywają dwie panie. A z nimi czworo dzieci w wieku do trzech lat. Dzieci płakały, brudne i bardzo zaniedbane. Kobiety były tak pijane, że nie potrafiły podać daty urodzenia swoich pociech. Miały powyżej półtora promila alkoholu we krwi.

Krakowska policja w odstępie kilku dni zatrzymała aż dwie pijane matki. Jedna z nich, mając 4,33 promila alkoholu we krwi, znęcała się nad 6-letnią córką. Druga - alkomat wykazał u niej 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - prowadziła wózek z dzieckiem środkiem ruchliwej ulicy.

Z kolei w Rumii na Pomorzu rodzice półtorarocznej dziewczynki urządzili sobie zakrapianą kolację i zapomnieli, że mają małe dziecko. Dziewczynka o mało nie wypadła z okna mieszkania na drugim piętrze. Zobaczyli ją na parapecie okna policjanci z drogowego patrolu. Tego samego dnia funkcjonariusze policji z Mysłowic zatrzymali kompletnie pijaną matkę, która niosąc swego jedenastomiesięcznego synka, omal nie zrzuciła go ze schodów. Kobieta miała prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Policję wezwała sąsiadka, która widziała, jak pijana 37-letnia kobieta, niosąc dziecko, próbuje wchodzić po schodach na swoje piętro. W pewnym momencie potknęła się...

Dwa dni później, też na Śląsku, w Łaziskach, kompletnie pijana kobieta miała pod opieką zaledwie miesięczną dziewczynkę. Zaalarmowani przez sąsiadów funkcjonariusze odwieźli dziecko do rodziny zastępczej, a kobietę do izby wytrzeźwień. Trafiła tam również 33-letnia matka pięcioletniej Agatki i o dwa lata starszego Marcina z Dąbrowy Górniczej. Kobieta biesiadowała bez przerwy przez kilkanaście dni. Alkomat pokazał 2,3 promila alkoholu.

Matce Agatki i Marcina, podobnie jak wszystkim innym pijanym matkom, zostanie przedstawiony zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia.

Jak mówi podinsp. Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji, tego lata praktycznie nie ma dnia, aby nie odnotowano przynajmniej jednego takiego przypadku. A wcale nierzadko zdarza się, że doniesień jest kilka dziennie!

Nie trzeba wielkich analiz, żeby stwierdzić, iż to pochodna wzrostu spożycia alkoholu wśród kobiet. Jak wynika z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, w porównaniu z 2003 r. liczba pijących kobiet wzrosła niemal dwukrotnie. Mężczyźni, co prawda, nadal spożywają cztery razy więcej alkoholu, ale liczba pijących mężczyzn utrzymuje się mniej więcej na jednakowym poziomie, podczas gdy liczba pijących kobiet, zwłaszcza młodych, w wieku od 20 do 35 lat, stale rośnie.

Elżbieta Damasiewicz-Guzowska, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Krakowie, obserwuje stopniowy wzrost liczby zatrzymanych kobiet. Często są to matki, które z powodu choroby alkoholowej zaniedbują swoje dzieci.

Na Śląsku nietrzeźwe kobiety przyjmowane są m.in. w izbach wytrzeźwień w Katowicach, Sosnowcu i Rudzie Śląskiej. Stanowią prawie 10 proc. wszystkich, którzy tam trafili w pierwszym półroczu. Zarówno szefowa krakowskiej izby, jak i dyrektorzy placówek na Śląsku podkreślają, że pijane kobiety tym różnią się od pijanych mężczyzn, że są o wiele agresywniejsze.

Chociaż kobiety piją generalnie mniej i rzadziej niż mężczyźni, to jednak szybciej uzależniają się i częściej z tego powodu umierają. Bo damski model picia - w ukryciu, w samotności, bez wszczynania awantur - powoduje, iż kobieta wpada w chorobę alkoholową w sposób niezauważalny nawet dla najbliższego otoczenia.

- Mężczyźni alkoholicy nie wyobrażają sobie picia w samotności. Picie "do lustra" jest przez nich uznawane za oznakę degeneracji. Kobieta pije najczęściej wtedy, gdy nikogo nie ma w domu. I nawet jeśli ktoś zauważy, co się z nią dzieje, niewielu odważy się jej pomóc. Dlatego trzeba otwarcie mówić o alkoholizmie kobiet - twierdzi dr Jadwiga Staniek z warszawskiej poradni "De-Toks".

Według terapeutów w życiu kobiety są dwa momenty szczególnego ryzyka, jeśli chodzi o zagrożenie chorobą alkoholową. Pierwszy - w wieku 21-30 lat, kiedy wychodzi za mąż, rodzi dzieci. To okres zmiany ról, któremu towarzyszą konflikty, załamania, intensywne emocje niosące ryzyko picia tzw. problemowego. Często wiąże się to z poczuciem niespełnionych marzeń, niezrealizowanych planów.

Drugi moment następuje, gdy kobieta osiąga wiek 49-59 lat. To zwykle czas zakończenia pracy zawodowej, usamodzielnienia się dzieci, nadchodzącej nieuchronnie starości.

Kolejna grupa pijących, w ostatnich latach coraz liczniejsza, to panie około sześćdziesiątki. Emerytki i rencistki, zwłaszcza mieszkające w większych miastach, są coraz bardziej wyemancypowane; mają swoje grono znajomych, umawiają się z koleżankami już nie tylko na kawę, ale i na piwo czy drinka. Nawet nie zauważają, kiedy przychodzi uzależnienie.

- Problem alkoholizmu wśród kobiet jest zjawiskiem częstszym i groźniejszym, niż można przypuszczać - zauważa dr Jadwiga Staniek. - Kobiety w porównaniu z mężczyznami piją mniej i rzadziej. Jednak szybciej uzależniają się i mają większe trudności z wyjściem z nałogu.

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się
INDIE 2015


Nasza nowa strona


Kodeks pracy


OKRESOWY Dla SŁUŻBY BHP, SZKOLENIE SIP


Kategorie


POZWOLENIA ZINTEGROWANE-HANDEL CO2


Głosowanie

Czy Państwowa Inspekcja Pracy spełnia swoją rolę

[ Wyniki | Ankiety ]

Głosów: 330
Komentarzy: 1


Polecamy ebooki



BHP EKSPERT Sp.z o.o.

NIP 678-315-47-15 KRS 0000558141 bhpekspert@gmail.com
tel.kom.(0)501-700-846
Tworzenie strony: 0,233825922012 sekund.