VORTAL BHP
Aktualnie jest 860 Linki i 253 kategori(e) w naszej bazie
WARTE ODWIEDZENIA
 Co nowego Pierwsza 10 Zarekomenduj nas Nowe konto "" Zaloguj 29 marca 2024
KONTAKT Z NAMI

Robert Łabuzek
+48501700846
 
Masz problem z BHP
szukasz odpowiedzi ?
Szybko i gratisowo otrzymasz poradę
zadzwoń lub napisz na maila.

Na stronie przebywa obecnie....

Obecnie jest 28 gości i 0 użytkowników online.

Możesz zalogować się lub zarejestrować nowe konto.

Menu główne


Google

Przeszukuj WWW
Szukaj z www.bhpekspert.pl

Unikanie pracy przez niemieckich bezrobotnych Autor : prawo24
Praca Trudno dzisiaj przekonać niemieckiego bezrobotnego, by zechciał zarabiać na życie jako portier, opiekun chorych niedołężnych lub robotnik rolny Niemieckich robotników coraz trudniej zachęcić do ciężkiej i niezbyt dobrze płatnej pracy. Wolą iść na bezrobocie. Jednocześnie nie ustają protesty przeciwko zatrudnianiu - na przykład na budowach - poracowników z innych krajów Z BERLINA Nikt dotychczas nie oskarżał Niemców o lenistwo. Pojęcie to nie mieści się po prostu w kodeksie tradycyjnych niemieckich cech, wśród których sami Niemcy na czołowym miejscu stawiają pilność. Ostatnio rozgorzała jednak dyskusja właśnie na temat lenistwa. Narodową debatę rozpoczął kanclerz Gerhard Schröder, mówiąc w wywiadzie dla bulwarowego dziennika "Bild": "Nie istnieje prawo do lenistwa". Miał przy tym na myśli tych spośród rzeszy bezrobotnych, którzy cynicznie wykorzystują niezwykle w Niemczech rozbudowany system świadczeń socjalnych. Kanclerz, jak nieco później przyznał, nie wymyślił sam tego zdania - powtórzył je za ministrem pracy Nadrenii Północnej-Westfalii Haraldem Schartauem. Minister zwrócił uwagę na fakt, że w Niemczech powstała grupa ludzi, którzy "nie nauczyli się niczego innego, jak tylko czerpania ze środków pomocy społecznej". Powtarzając te słowa, szef niemieckiego rządu miał wyraźny cel polityczny. Jak pisze tygodnik "Der Spiegel", przygotowująca się do przyszłorocznych wyborów ekipa socjaldemokratów doceniła nośność hasła skierowanego przeciwko leniuchom. Wbrew obietnicom wyborczym socjaldemokratów bezrobocie w rządzonym przez nich kraju nie ulega znacznemu zmniejszeniu. Trudno też tłumaczyć wyborcom, że winna temu jest amerykańska recesja. Kto się leni? Dyskusja na temat rynku pracy toczy się w Niemczech niemal na okrągło. Jednak po ostatnich wypowiedziach kanclerza nieco się zmieniła - niemal wszyscy wydają się zgodni, że system świadczeń dojrzał do reformy. Niemieckie media zmieniły ton i często piętnują obywateli uchylających się od pracy. Telewizja prezentuje bezrobotnych wykorzystujących od lat bez skrupułów system socjalny. Jeden z nich, 32-letni Hans, broni się przed kamerą, udowadniając, że nie opłaca mu się iść do proponowanej pracy w niepełnym wymiarze godzin za 800 marek, bo na bezrobociu ma 1300 i to bez podatków. Jedna z berlińskich gazet przedstawiła niejakiego Haralda K., który ostatni raz miał stałą pracę jako sprzedawca w 1974 r. Dzisiaj ma 53 lata, przez ponad ćwierć wieku był zatrudniony w sumie przez kilkanaście miesięcy i to w ramach programu urzędu pracy. Ostatni raz minionej zimy. Kilkakrotnie uczestniczył też kursach, które miały podnieść jego kwalifikacje i pomóc w znalezieniu stałego zatrudnienia. Mimo usilnych starań władzom nie udało się jednak zmusić Haralda do pracy. Nie jest to przypadek odosobniony, ale też nie powszechny. Z drugiej strony, nie brak jednak Niemców, którzy pobierając zasiłek dla bezrobotnych spędzają czas w Hiszpanii, Tajlandii czy nawet w Polsce, bo tam jest taniej. W sumie ludzi, którzy są na bezrobociu po kilka lat i mają małe szanse na stałe zatrudnienie lub nie są nim zainteresowani, jest w Niemczech ponad 1,3 miliona (jedna trzecia wszystkich bezrobotnych). Co dostaje bezrobotny? Niemieckie państwo nie jest skąpe. Bezrobotny otrzymuje w formie zasiłku co najmniej dwie trzecie ostatniej pensji przez okres roku. Jeżeli w tym czasie nie znajdzie zatrudnienia, świadczenia spadają do poziomu 57 proc. przez następnych 12 miesięcy. Bezrobotni powyżej 45 lat mogą liczyć na prawie cztery lata świadczeń. Okres ten zalicza się do stażu pracy. Sumy, które otrzymują ludzie pozostający bez pracy, wystarczają na ogół na skromne życie. W dodatku przy spełnieniu określonych warunków urzędy pracy płacą bezrobotnym czynsz za mieszkania, ułatwiają znalezienie tanich lokali komunalnych, pomagają w zdobyciu nowych kwalifikacji i udzielają różnorodnych zasiłków. Kto nie chce podjąć pracy, ma wiele sposobów, aby tego uniknąć. Może na przykład zrobić celowo złe wrażenie na przyszłym pracodawcy w czasie rozmowy kwalifikacyjnej, może nie przyjąć oferty niezgodnej z kwalifikacjami. Jeżeli w końcu znajdzie pracę, może po pewnym okresie postarać się o zwolnienie i powtórnie wylądować na bezrobotnym. Urzędy mają prawo ukarać takich ludzi zawieszając na trzy miesięcy wypłatę świadczeń. W roku ubiegłym uczyniły to w stosunku do 300 tysięcy osób, co nie jest liczbą małą, jeżeli wziąć pod uwagę, że liczba bezrobotnych waha się w granicach 4 milionów osób. Gorzej z pozbawieniem świadczeń na stałe. W Berlinie, gdzie jest zarejestrowanych 274 tysięcy bezrobotnych, urzędy usiłowały to zrobić w ubiegłym roku w stosunku do 719 osób. W zdecydowanej większości bezskutecznie, gdyż po stronie tych osób stanął sąd. - Nie działa to na nas szczególnie motywująco - mówi Klaus Clausnitzer, szef berlińskich urzędów pracy. Niemcy uchodzą za naród pracowity i dobrze zorganizowany. Z dumą podkreślają, że bez tych cech nie byłaby możliwa szybka odbudowa kraju po wojnie i osiągnięcie obecnego poziomu życia. Historyk Christian Graf von Krockow dowodzi, że takie cnoty jak pilność, rzetelność, zmysł porządku, dyscyplina i oszczędność nie są jednak odwiecznymi cechami niemieckiego charakteru, ale rezultatem długiego procesu wychowawczego. Jego zdaniem cechy te zaszczepiło swym poddanym państwo paternalistyczne, głównie Prusy począwszy od czasów Wilhelma I. Bismarck wprowadził ubezpieczenia zdrowotne dla robotników, od nieszczęśliwych wypadków, nawet emerytalne. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić niemiecki model gospodarki rynkowej bez rozbudowanych świadczeń socjalnych. Problem polega tym, że wymaga on zmian, bo zmienili się także Niemcy. Widać wyraźnie, że Niemcom nie są obce pomysły na wygodne, graniczące z hedonizmem życie. Po Belgach, Duńczykach, Szwedach i Holendrach Niemcy należą do nacji, które najmniej pracują i najwięcej odpoczywają. Po Włochach i Francji zatrudnionych kobiet najmniej jest w Niemczech, co jednak nie świadczy, że zajmują się one wychowywaniem dzieci. Niemcy mają jedną z najniższych stopę przyrostu naturalnego. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest niechęć przed obniżeniem standardu życia młodych małżeństw. Dużo odpoczynku Nie przypadkiem też Niemcy biją dzisiaj światowe rekordy w zagranicznej turystyce. Nie są to bynajmniej w większości emeryci wydający nadmiar marek. Urlop jest i dla młodego pokolenia przedmiotem największych marzeń. Równocześnie jednak pokoleniu trzydziestolatków nie zależy już w takim stopniu na pieniądzach jak jeszcze pierwszemu pokoleniu powojennemu. Młodzi nie muszą się już dorabiać. W coraz większym stopniu generacja ta korzysta z owoców pracy swoich rodziców nie tylko w formie spadków, ale i bezpośredniego wsparcia. Jeżeli jeszcze w latach 60. kwitły najprzeróżniejsze wspólnoty mieszkaniowe, których uczestnikom zależało na tym, aby jak najszybciej wyrwać się z domu rodziców, to obecnie pozostają w domu rodzinnym jak najdłużej. Niemieccy studenci biją europejskie rekordy w długości studiowania i nie jest bynajmniej rzadkością student trzydziestoletni. Podobne zjawiska opisał niedawno 31-letni Florian Illies w bestsellerze "Pokolenie golfa". Jak sam twierdzi, w jego książce wielu Niemców rozpoznało siebie i doznało uczucia ulgi, że głośno się mówi o tym, jacy są. Czas na reformy Na zarysowujące się zmiany w postawach społecznych socjolodzy zwracali uwagę od dawna. Cytowana w książce Hermana Bausingera "Typowo niemieckie", socjolog Elizabeth Noelle-Neumann już w latach siedemdziesiątych charakteryzowała Niemców jako społeczeństwo, w którym maleje satysfakcja z pracy, rośnie niechęć do wszelkiego wysiłku, ryzyka i zaznacza się tendencja do szybkiego zaspokajania ambicji jako przeciwieństwo realizacji dalekosiężnych planów. Nie ulega wątpliwości, że takie społeczeństwo nie może żyć według obecnych wzorców. Jedną z przyczyn jest brak pieniędzy w państwowej kasie. Rząd kanclerza Schrödera wyciąga z tego wnioski i stara się reformować instytucje państwa socjalnego. Temu służy zmiana systemu emerytalnego, który bez wprowadzenia prywatnych ubezpieczeń załamałby się już za kilkanaście lat z powodu tzw. luki pokoleniowej, co jest konsekwencją niskiego przyrostu naturalnego. Kolejna jest reforma systemu świadczeń dla bezrobotnych. W maju specjalna grupa ekspertów przedstawi propozycje rządowe na ten temat. Na pewno trudniej będzie uchylać się od pracy. Mimo ponad 10-procentowego bezrobocia na chętnych czeka ponad milion miejsc pracy. Trudno jednak dzisiaj przekonać Niemca do dobrowolnego podjęcia pracy hotelowego portiera, opiekuna osób niedołężnych, robotnika rolnego, śmieciarza czy nawet rzemieślnika. Czy uda się to poprzez przymus? -

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się
INDIE 2015


Nasza nowa strona


Kodeks pracy


OKRESOWY Dla SŁUŻBY BHP, SZKOLENIE SIP


Kategorie


POZWOLENIA ZINTEGROWANE-HANDEL CO2


Głosowanie

Czy Państwowa Inspekcja Pracy spełnia swoją rolę

[ Wyniki | Ankiety ]

Głosów: 330
Komentarzy: 1


Polecamy ebooki



BHP EKSPERT Sp.z o.o.

NIP 678-315-47-15 KRS 0000558141 bhpekspert@gmail.com
tel.kom.(0)501-700-846
Tworzenie strony: 0,286118984222 sekund.