Wypadki [1]: Kto winien śmierci w Indesicie? [2]

Autor : God Dodano: 03-11-2007 - 09:31
Wypadki-przykłady [3]

Dramatyczny przebieg miały zeznania świadków na rozprawie dotyczącej wypadku w łódzkiej fabryce AGD Indesit, kiedy to jedna z maszyn zmiażdżyła głowę 21-letniego pracownika. Żona ofiary wypadku, Joanna Jochan, nie mogła pohamować łez, kiedy odpowiadała na pytania sądu.


Na środowej rozprawie zeznawało troje świadków: żona ofiary wypadku, lekarz pogotowia, który przybył na miejsce zdarzenia oraz inspektor bhp w Indesicie.


Najbardziej dramatyczne było zeznanie Joanny Jochan. Kobieta opierała się o mównicę, przy której zeznają świadkowie, żeby nie upaść. Gdy mówiła o tym, co opowiadał jej mąż po powrocie z pracy, miała łzy w oczach. Kiedy obrońcy oskarżonych zaczęli zadawać pytania, 23-letnia kobieta zaczęła się słaniać.


- Już nie mam siły wracać do tego tragicznego dnia - mówiła przyciszonym głosem. - Staram się to wszystko wymazać z pamięci, żebym mogła normalnie żyć.


Wypowiedzi kobiety często kończyły się słowami "nie pamiętam". Mówiła jednak o wielu nieprawidłowościach w fabryce Indesit. Tłumaczyła, że Tomasz J. pracował dłużej niż powinien, że maszyny często się psuły, a mąż kilka tygodni przed śmiercią uratował Radosława M., którego maszyna omal nie zmiażdżyła. Radosław M. będzie zeznawał podczas kolejnej rozprawy 7 listopada.


Inspektor bhp, który pracował w dniu wypadku w Indesicie, zeznał m. in., że Tomasz J. pracował przy maszynie Beretta Porte bez badań lekarskich, jakie są wymagane na tym stanowisku. Okazało się też, że Tomasz J. nie miał zaświadczenia dopuszczającego go do pracy przy Berretcie, choć przeszedł szkolenie pod okiem innego pracownika. Ów pracownik będzie zeznawał podczas najbliższej rozprawy.


Inspektor bhp potwierdził, że przed śmiercią Tomasza J. doszło w Indesicie do wypadku, w wyniku którego omal nie zginął Radosław M.


Komisja powypadkowa stwierdziła wówczas, że przyczyną było usunięcie zabezpieczeń okalających maszynę, co prawdopodobnie spowodowało również śmierć Tomasza J. Z zeznań inspektora bhp wynika, że zabezpieczenia usuwali sami pracownicy. Nie wyjaśnił, dlaczego to robili.


- Z tych zeznań wynika, że w Indesicie panował ogromny bałagan - powiedział po rozprawie Jerzy Jochan, ojciec ofiary wypadku. - To skandal.


Zygmunt Łopalewski, rzecznik Indesitu, nie chciał komentować wydarzeń, jakie miały miejsce na sali sądowej.


- Czekamy na orzeczenie sądu - powiedział Łopalewski.


Źródło http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/785324.html [4]

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się [5]
Links
  [1] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=9
  [2] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=News&file=article&sid=1130
  [3] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=&topic=54
  [4] http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/785324.html
  [5] http://www.bhpekspert.pl/user.php