NOWE PRZEPISY [1]: Kadrze kierowniczej - za nadgodziny należy się wynagrodzenie [2]

Autor : vademecum Dodano: 25-06-2004 - 06:52
Praca [3]
Jeśli wymaganych obowiązków nie sposób stale wykonywać w zwykłym czasie pracy, to pracującemu w takich warunkach kierownikowi średniego szczebla za nadgodziny należy się wynagrodzenie - wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego.

Przypomnijmy: art. 1514 § 1 kodeksu pracy
Kodeks pracy [4]


stanowi, że pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych wykonują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych (niedziele uregulowane są trochę inaczej).

Jacek S., kierownik regionalnego ośrodka (biura dystrybucyjnego) spółki Frito Lay Poland z Grodziska Mazowieckiego, znanego producenta słonych przekąsek, wystąpił po rozstaniu się z firmą o zapłatę wynagrodzenia za nadgodziny. Twierdził, że systematycznie musiał pracować cztery godziny dziennie w nadgodzinach. Sąd Okręgowy w Gdańsku uwzględnił powództwo i zasądził na rzecz powoda 37 tys. zł - tj. połowę żądanej kwoty. Ustalił, że przeciętnie powód miał dwie nadgodziny dziennie, a zakres jego obowiązków był taki, że zmuszał do regularnej pracy po godzinach. Sąd apelacyjny był innego zdania. Uznał, że powód był kierownikiem samodzielnej placówki i jako taki nie ma prawa do wynagrodzenia za nadgodziny.

Przed SN pełnomocnicy spierali się głównie o ów kierowniczy status powoda. Mec. Adam Soswa w jego imieniu starał się przekonać sąd, że ta regionalna placówka nie była samodzielna, powód zaś był niejako łącznikiem między centralą a siedmioma pracownikami mu podporządkowanymi. Żadnych jednak istotnych uprawnień nie miał. Mec. Arkadiusz Sobczyk w imieniu zakładu wskazywał z kolei, że oddalona od innych placówka miała znaczną samodzielność, a kierownik spory zakres swobody. Trafnie więc zaliczono go do kierowników wyodrębnionych komórek organizacyjnych, którzy za nadgodziny wynagrodzenia nie biorą.

Sąd Najwyższy (Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych) poszedł nieco inną drogą. - Ustawodawca nie jest tu konsekwentny - wskazał w uzasadnieniu sędzia Andrzej Kijowski. - Gdyby chodziło o zakład na odrębnym rozrachunku, o kierownika mającego dużą samodzielność, to SA miałby rację. Ale kodeks mówi nadto o pracy "w razie konieczności". A więc nie może być ona regułą. Praca kierownika średniego szczebla wymaga nieraz pracy po godzinach, mierzenie tego czasu nie jest tam szczególnie ważne. Jeśli jednak wymaganych obowiązków nie można wypełnić w zwykłym czasie pracy, to za nadgodziny zapłata się należy. W tej sytuacji wyrok I instancji wydaje się bardziej sprawiedliwy - skonkludował SN.

Dlatego uchylił wyrok SA, a korzystny dla powoda wyrok I instancji stał się prawomocny (sygn. II PK 8/04).

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się [5]
Links
  [1] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=3
  [2] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=News&file=article&sid=933
  [3] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=News&catid=&topic=52
  [4] http://praca.gazeta.pl/praca/0,47406.html
  [5] http://www.bhpekspert.pl/user.php