Belka złożył rezygnację ID54

(425 wszystkich słów w tym tekście.)
(4302 raz(y) oglądano.)  Strona gotowa do druku [1]
Belka złożył rezygnację (02-07-02 20:52) Minister finansów Marek Belka po ośmiu miesiącach w rządzie "czuje się wypalony". Rząd przyjął dymisję we wtorek jego dymisję do wiadomości. Prezydent przyjmie ją, gdy zostanie ustalony następca. Po obradach rządu premier Leszek Miller w krótkich żołnierskich słowach obwieścił: wicepremier Belka złożył dymisję, Rada Ministrów przyjęła to do wiadomości i dziękuje, a on sam "wyraża szacunek i osobistą wdzięczność".
Marek Belka tłumaczył niejasno: - Motywy mają charakter osobisty. Uznałem, że po tych ośmiu miesiącach mój potencjał energetyczny się wypalił. Każdy przy pełnieniu tego rodzaju funkcji musi mieć szczególny motor i zapał, nadludzką wręcz motywację, bo to bardzo ciężka robota. Nie potrafiłbym znaleźć tej silnej motywacji, by pełnić tę funkcję w sposób, który by mi odpowiadał. Jego twarz rzeczywiście wyrażała rezygnację i zmęczenie. - Wracam do moich normalnych funkcji i pozycji społecznych: ekonomisty, wykładowcy na uniwersytecie, może także komentatora sytuacji gospodarczej - mówił. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że może zostać dyrektorem wykonawczym w Banku Światowym.
Rząd przyjął we wtorek założenia do budżetu na 2003 r. Mowa tam o 43 mld zł deficytu. Wcześniej Belka zastrzegał, że nie przekroczy 40 mld zł. - Nie poszło o deficyt budżetowy. 43 mld deficytu wydały się Radzie Ministrów wręcz niebezpiecznie wysokie, co ja skonstatowałem z satysfakcją - zapewniał minister. Jednym z powodów odejścia Belki był narastający konflikt z premierem i "prosocjalnymi" ministrami. Wicepremier Marek Pol i minister zdrowia Mariusz Łapiński żądali pieniędzy na cele socjalne i tańsze leki. Łapiński kilka dni temu mówił, że deficyt wyniesie 45 mld zł. Premier miał Belce za złe, że nie popiera jego walki z Radą Polityki Pieniężnej i NBP. Belka próbował łagodzić spór Millera z Leszkiem Balcerowiczem, ale ostatnio wypracowany kompromis premier zdezawuował. Miał też naciskać na szukanie dodatkowych dochodów na podwyżki dla emerytów i waloryzację płac w budżetówce.
Belka pozostanie ministrem do czasu podpisania jego odwołania przez prezydenta Kwaśniewskiego (premier zapewnił, że przesłał mu już stosowne pismo). Prezydent wydał komunikat: przyjął dymisję "z rozczarowaniem i żalem". Zaskoczyła ona nawet premiera i ministrów z SLD. Miller obiecał jednak, że następcę Belki znajdzie szybko. Najpoważniejszą kandydaturą wydaje się minister pracy Jerzy Hausner. Premier rozmawiał z nim wczoraj wieczorem, a Radio Zet podało nieoficjalnie, że Belka już w poniedziałek, uprzedzając prezydenta o swojej dymisji, wskazał Hausnera jako najlepszego następcę. Nasi rozmówcy z rządu podawali też nazwiska doradcy prezydenta prof. Witolda Orłowskiego, b. ministra finansów Grzegorza Kołodki (jest na wakacjach, o niczym nie wie) i szefa kancelarii premiera Marka Wagnera. Belkę pytano o spodziewaną reakcję rynku. Minister bagatelizował: - W poprzedniej kadencji działy się rzeczy bardziej dramatyczne - rozpad koalicji, ogromna dziura budżetowa - i nie spowodowało to trwałych zmian na rynku.
  
[ Powrót do Polityka [2] | Spis sekcji [3] ]

Komentarze

Wyświetlanie Sortowanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować. Zarejestruj lub zaloguj się [4]
Links
  [1] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=Sections&req=viewarticle&artid=50&allpages=1&theme=Printer
  [2] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=Sections&req=listarticles&secid=7
  [3] http://www.bhpekspert.pl/index.php?name=Sections
  [4] http://www.bhpekspert.pl/user.php